Hans ZimmerI

Hans Florian Zimmer

8,6
50 953 oceny muzyki
powrót do forum osoby Hans Zimmer

Skoro tak bardzo go cenicie, to zapewne będziecie umieli wytłumaczyć, co w nim wybitnego?

MisterGonzo

muzyka oczywiście

eda50

Można prosić o konkrety?

użytkownik usunięty
MisterGonzo

Konkretnie?

Jak słyszę jego muzykę w filmie czy na mp3 to mam ciary na plerach, serducho zaczyna mocniej bić, i strasznie mnie pobudza, wywołując coś w stylu pozytywnej agresji - dobrze sobie posłuchać przed meczem bo ambicja i zawziętość wzrasta ;d

mp3, o fuj
Goldfish dla mnie lepszy:
http://www.youtube.com/watch?v=3Uzpzqw_8f4

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

"mp3, o fuj "

O co chodzi? ;)

słuchanie muzyki w (formacie) mp3 jest dla mnie katorgą, tylko FLAC

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Zależy do odtwarzacza. Na przenośnych mp3 320 kbps w zupełności wystarczy.

jankotelegazeta23

Zimmer do Goldsmitha nie ma startu:)
http://www.youtube.com/watch?v=2HcbyNaB-9g

Mercyful85

Niewątpliwie :) Fani Hansa w obniżaniu oceny innym kompozytorom są najlepsi.
http://www.youtube.com/watch?v=r7kWRRS--YM
Cóż za dynamika, Zimmer z tym dudnieniem nie dojdzie nigdy do takiej perfekcji.

jankotelegazeta23

I elektronika jako dodatek, a nie zamiast
http://www.youtube.com/watch?v=_5diD8fBbv0

jankotelegazeta23

http://www.youtube.com/watch?v=Hd2diI0nGA4
Chyba nie trzeba komentować dynamiki w tym utworze.

Cleaa

http://www.youtube.com/watch?v=BrvvhUewnbI

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Tylko że to dudnienie wbija się w łeb, i porusza serducho a te utwory co tu wklejacie dla kontry Zimmera to jakaś kpina. Może i są bardziej wyrafinowane ale utwory Zimmera porywają. te zaś nadają się jedynie do filmu bo już przed meczem nie da się ich posłuchać do podkręcenia.

Niezły bełkot.
A gdzie jakaś wzmianka o Pittcie? :P

jankotelegazeta23

Znowu za ostro. Zrażanie ludzi do Goldsmitha.

MishaPl

"a te utwory co tu wklejacie dla kontry Zimmera to jakaś kpina"
Ciekaw jestem kto tu zraża :P

Chciałem coś napisać o tym że muzyka FILMOWA jak sama nazwa wskazuje powinna być w jak najlepszej synchronizacji z filmem, a nie być autonomicznym tworem sprowadzającym się do "fajnego słuchania", ale widząc kto jest autorem odechciało mi się wystukiwania, więc skróciłem to do bełkotu.

jankotelegazeta23

"Ciekaw jestem kto tu zraża :P" No ale u Zimmera to zrażanie nie działa:) Jest na tyle popularny że broni się sam.
A ja z własnego doświadczenia wiem, że szycha7 pomimo pierwszego wrażenia, to naprawdę rozsądny facet. Daje sobie wiele wytłumaczyć. Można z nim porozmawiać na poziomie. Jestem przekonany że taka odpowiedź jaką chciałeś udzielić, spotkała by się z pozytywnym odzewem.

jankotelegazeta23

wiecie co? MOŻE PO PROSTU ZAMKNIECIE SIĘ WSZYSCY skoro nie potraficie prowadzić dyskusji na poziomie? piszcie normalnie. Nie udowadniajcie każdym postem, że banda z was arogantów. Tu też są ludzie, którzy chcą normalnie sobie podyskutować. Dyskusji na temat Zimmera jest mnóstwo. Założę się, że ta dyskusja została stworzona po to, by dolać oliwy do ognia, i żebyście się posiepali i powkurzali na siebie. Weźcie się przymknijcie, i prowadźcie normalne dyskusje jeżeli potraficie.

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Bełkot to to twoje krytykowanie na pokaz i wklejanie jakiś badziewnych kawałków mających niby być lepszymi od "dudnienia Zimmera".

Szczerze, mam gdzieś czy to dudnienie czy nie. Wpada w ucho, pamięta to się i jest ponad czasowe i to mi wystarczy. A nie jakieś śmieszne kawałki mi tu wklejasz.

A Pitt? Genialny aktor po prostu. Top3 w historii kina.

Na pokaz? Hehe, tego to nie wiedziałem.
Ale co w tym takiego badziewnego? ciągłe zmiany tempa, orkiestrowe granie? :) chyba o różnorodność i dynamikę w actionscore chodzi, nie każdego rajcuje słuchanie monotonnego dudnienia

Twierdzisz że muzyka Goldsmitha nie wpada w ucho i nie jest ponadczasowa? Dość ryzykowne stwierdzenie.
http://www.youtube.com/watch?v=6cJ-rvGpW84

Wiadomo :) Hoffman czy Day-Lewis się chowają.

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Wolę Pitta po prostu od Hoffmana i DDL. Choć oni też są rewelacyjni.

A to co mi wysłałeś ... sory ale no nie rajcuje mnie jak kawałki Zimmera

W pełni się zgadzam ma tak samo, i zawsze rozpozanję jego muzykę. Jestem z siebie dumny xD

MisterGonzo

Konkret jest taki, że dzięki jego kompozycjom nawet kiepski film staje się znośny do obejrzenia. A także, muzyka idealnie oddaje klimat i tworzy tło wydarzeń itp itd.
A jakie są Twoje konkrety? Za czy przeciw niemu? I czemu ostatnimi czasy tak wiele osób podważa talent tego gościa i zarzuca mu, że nic nie umie? Może mi to ktoś wytłumaczyć?

Marilee_chan

Ten "artysta" był znośny jedynie do "Króla Lwa" (który jest jego Magnum Opus), potem już niestety jego OST to głównie "kopiuj-wklej" z wcześniejszych.

MisterGonzo

Jeśli chodzi o filmy akcji, to owszem, ścieżki dźwiękowe są podobne, ale nie przesadzajmy. To nie jest tylko "kopiuj-wklej". Muzyka z "Rain Man" ma się nijak do tej z "Thelma & Louise", ani "Days of Thunder" nawet ani trochę nie jest podobne do "Gladiatora".
Z ciekawości: ile filmów oglądałeś ze ścieżką dźwiękową Hansa?

Marilee_chan

Około 25... Poza tym filmy takie jak "Thelma i Louis" oraz "Rain Man" powstały przed "Królem Lwem", a "kopiuj-wklej" odnosiło się do muzyki filmowej z późniejszych filmów.

MisterGonzo

Późniejsze bywają podobne do siebie i można je zaliczyć do odpowiednich grup.
Do pierwszej można wrzucić filmy: Crimson Tide, Peacemaker, The Thin Red Line, Black Hawk Down
Do drugiej nowsze filmy: Pirates of the Caribbean, całą serię Batmana, Sherlock Holmes, Inception.

Tworzone były one w podobnym przedziale czasowym przez co są, lub wydają się bardzo podobne. Zauważyć można jak ewoluował Zimmer.
Jednak jestem zdania, że gość potrafi zrobić dobrą muzykę do bajek, komedii, dramatu, na filmie akcji i Sci-Fi kończąc.

MisterGonzo

Nie wiem czy znasz jego pełny dorobek, bo jeśli nie to naprawdę zachęcam. Możesz być mocno zdziwiony. Wiadomo są gusty i guściki, ale nie można mu zarzucić że jedzie na tym samym "bicie" przez całą karierę...

MisterGonzo

Niektórzy to się niedługo posikają z rozpaczy, bo na pierwszym miejscu w jakimś tam rankingu jest kompozytor którego nie lubią. Co za tragedia. Jeszcze żeby to był ranking filmów. Ale to jest ranking kompozytorów, który 90% użytkowników filmwebu ma głęboko w dupie. W ogóle mało kto na filmwebie ocenia ludzi kina. Jeszcze przez to że koleś jest na pierwszym miejscu to jadą po nim jak po burej suce jakby to była jego wina. Co niektórzy to już próbują z niego robić totalnego dyletanta, który dwóch nut do kupy nie potrafi zebrać. Nieważne że koleś zrobił jedne z najbardziej rozpoznawalnych ścieżek dźwiękowych współczesnego kina (np. Prawdziwy romans, Gladiator, Król Lew, Piraci z Karaibów, Batman), jest ch*jowy i już. Jeszcze zacznijcie tupać nogą. Cała ironia tej sytuacji jest właśnie taka że sami stają się tymi psychofanami z których się śmieją.
Zimmer co prawda nie jest moim ulubiony kompozytorem ale nie przeszkadza mi to w tym aby go docenić i zaliczyć do ścisłej czołówki dzisiejszych kompozytorów. Proponuję popuścić gumę w majtach.

MishaPl

Najbardziej rozpoznawalne ścieżki dźwiękowe na zasadzie kopiuj-wklej. Naprawdę ambitnie.

MisterGonzo

Tak, tak, kopiuj-wklej. Tak sobie możesz tłumaczyć. To że coś jest utrzymane w podobnym stylu to jeszcze nie znaczy że można to nazwać kopiuj-wklej. Gdzie kopiował? W Prawdziwym romansie, Królu Lwie, Gladiatorze? Podaj konkretne przykłady z linkami. I jak będziesz rzucał takim czymś jak Ben-Hur w przypadku Gladiatora i twierdził że to jest to samo, to ja nie mam więcej pytań. Zresztą wielu największych kompozytorów kopiuje sama siebie (Newman, Williams, Elfman, Burwell). Jedni to nazywają autoplagiatem drudzy stylem. Nie twierdzę że Zimmer tego nie robi. Czerpie też inspirację z innych kompozytorów. Ale najwidoczniej robi to bardzo dobrze skoro jego ścieżki są tak rozpoznawalne. Jeśli to jest takie proste to sam spróbuj. Może Nolan Ciebie weźmie do nowego filmu. Jeszcze raz powtórzę, mówienie o tym że Zimmer jest dyletantem to ignorancja. Można za nim nie przepadać ale takie negowanie faktów jest mocno niepoważne.
Ambitne za to wydaję mi się Twoje pytanie: "zapewne będziecie umieli wytłumaczyć, co w nim wybitnego". Ja też mam podobne: skoro Twoim ulubionym kolorem jest niebieski to wytłumacz mi co w nim jest takiego specjalnego?

MishaPl

Niebieski nie jest moim ulubionym kolorem.

MisterGonzo

Odpowiedź godna mistrza. Bije pokłony.


P.S. Tak na przyszłość - http://pl.wikipedia.org/wiki/Pytanie_retoryczne

MishaPl

Dziękuję.

MisterGonzo

Cały czas to "kopiuj-wklej". Toż to też człowiek, a jak wiemy ludzie mają ograniczenia we wszystkim co robią. On ma taki styl i tak nagle nie przerzuci się i nie zacznie tworzyć w stylu Ennio Moricone.

MisterGonzo

Nie specjalnie go lubię . Gdy słucham muzyki Morricone to aż ciarki mnie przechodzą . Utwory Zimmera takie nie są . Może poza tematem głównym do piratów . Słabo w porównaniu do Ennio Morricone , Johna Williamsa , Johna Barry'ego , Vangelisa czy Howarda Shore'a .

MisterGonzo

Powiem tak: zamykam oczy... słyszę muzykę... i wiem że to Hans Zimmer. Nawet gdy nie wiem skąd ten soundtrack, i kto go napisał... wiem że to Zimmer! I nie chodzi tu o powtarzalność, LINK((((((http://www.filmweb.pl/person/Hans+Zimmer-307/discussion/Czy+tylko+mnie +wydaje+si%C4%99%2C+%C5%BCe+muzyka%2C+kt%C3%B3r%C4%85+tworzy+Hans+Zimmer+jest+ba rdzo+powtarzalna-2113134)))))))LINK czy podobne motywy w muzyce, ale o metafizykę jego utworów. Zimmer to fenomen. Nic tego nie zmieni. Możesz nie lubić jego muzyki. Ale nie zaprzeczysz, że nie jest geniuszem. Gdy słuchałem muzyki z "Jak wytresować smoka", wiedziałem że to nie jest Zimmer. Bez obrazy, bo John Powell zrobił kawał dobrej roboty, ale u Zimmera czuje się to coś. Serce nie znajduje się w piersi. Umysł opuszcza głowę. Gdy zatopisz się w gęstym potoku muzyki, nurt uniesie cię i będziesz istnieć tylko by istnieć. Sam dla siebie i sam przez siebie. U Zimmera możesz usłyszeć wolność, szczęście, zagrożenie, zwycięstwo, nerwy. U Zimmera możesz nawet usłyszeć... ciszę.

jpytel

Ja się nawet zgadzam. Nie zaprzeczę, że NIE jest geniuszem. A lubię jego muzykę. Dobry kompozytor, tylko tyle, i aż tyle. A w nowszych partyturach Zimmera niestety... ciszy nie uświadczysz, tak samo zresztą jak jakiejkolwiek treści.

Mercyful85

ale nikt nie zaprzeczy, że przynajmniej do Króla Artura, a wcześniej Króla Lwa, Zimmer był bezkonkurencyjny. Poza tym, muzyka z Sherlocka Holmesa jest doskonała do tego "wariackiego" filmu. Dobry jest też soundtrack do "Ostatniego Samuraja" A co do ciszy, jak mówi wiersz:

Cisza, sama nie będąc ciszą
W cichocie swej uciszona
Cichła...

jpytel

Król lew jest bardzo dobry. Reszta wymienionych to już ścieżki robione od szablonu. Do wiersza się nie odniosę.

Mercyful85

Król Lew jest absolutnie rewelacyjny (nie bójmy się tego określenia, takie są fakty). Troszkę przesadzacie z tym kopiowaniem. Zimmer stworzył masę bardzo rozpoznawalnych motywów muzycznych, np. Gladiator, Piraci z Karaibów, Prawdziwy romans (tak, wiem ukłonie w kierunku Carl Orffa). Jest absolutnie jednym z największych współczesnych kompozytorów oraz należy do czołówki najlepszych w historii (powiedzmy pierwsza 20). Nawet najwięksi ortodoksi tak go klasyfikują. Umniejszanie jego znaczenia robi się już niesmaczne.
Co do najnowszych ścieżek dźwiękowych. Nie uświadczysz ciszy bo takie są współczesne filmy. To jest dopasowanie kompozycji do obrazu. Zapoczątkował to Nolan. Bardzo szybki montaż, rzucanie zdawkowych zdań i niesamowite tempo akcji. Też często na to narzekam (chociaż w Mrocznym rycerzu wypadło rewelacyjnie). No ale takie życie. Zimmer dostosowuje się do współczesnego kina.
Dziwnie się czuje jako obrońca Zimmera. Nigdy nie był moim ulubionym kompozytorem (chociaż bardzo go lubię). Sam często narzekam że już nie tworzy nic nowego. Ale to co się dzieje na tym forum przechodzi ludzkie pojęcie. Chyba nigdzie nie widziałem tak powszechnej nienawiści. Tylko dlatego ze wskoczył na 1 miejsce w klasyfikacji FW, którą i tak większość użytkowników ma głęboko.

MishaPl

Dobrze, niech będzie i rewelacyjny. Co do najnowszych dokonań Zimmera - nie chodzi mi o dopasowanie muzyki do obrazu. Mówiąc o braku ciszy nie mam na myśli wypełnienia filmu muzyką po brzegi, bo to mi nie przeszkadza, i tego Zimmer akurat nie robi. Jego muzyka nie jest wszechobecna, ale jak już się pojawia, to uszy puchną (jest hałaśliwa i patetyczna) - napisano bez nienawiści.

Mercyful85

Wiem o co Ci chodzi. O te charakterystyczne dudnienie. To też nie jest moja bajka (chociaż uważam że w Mrocznym Rycerzu wyszło całkiem dobrze). No ale takie czasy. Zauważ jedną rzecz. Zimmer zaczął wstawiać te dudnienie i teraz wszyscy tak robią. Prawie wszystkie ścieżki dźwiękowe w aktualnych filmach akcji są jak od kalki. Widać ludziom te dudnienie się podoba. I pomimo że to nie jest moja bajka to uważam że w dudnieniu najlepszy jest Zimmer:)

MishaPl

Właśnie. To że on jest w tym najlepszy, nie znaczy, że mam go za to chwalić, kiedy mi się to nie podoba.
Dlatego już nie sięgam po aktualne ścieżki akcji. No właśnie - ludziom się podoba. Fast foody też mają powodzenie (też w nich jadam, żeby nie było), ale na dłuższą metę nie jest to zdrowe.

Mercyful85

Ok. Z tego co piszecie na tym forum, nie ma w was choćby ziarnka uczuć, tkliwości, oceniacie to wszystko tylko na podstawie ucha. Ja rozstrzygam sercem. Piszecie, jakbyście nie mieli marzeń, ideałów. Jakbyście byli tylko suchymi ciałami bez duszy, a jedynie z mózgiem. Nie możecie skusić się na odrobinę uczuć, filozofii. Wy nie myślicie. Wy analizujecie. Dlatego (będziecie pewnie zadowoleni) odpuszczę sobie pisanie na tym forum.

jpytel

Nie ma tutaj nic osobistego (to a propos ostatniego zdania). Po prostu wyraziłem swoją opinię. To nie prawda, że nie mam uczuć. Mam w sobie morze miłości:)

Mercyful85

nie chodziło mi stricte o Ciebie, ale o wszystkich innych na tym forum

jpytel

No to zgoda:)

MisterGonzo

Taki ktoś jak ty nigdy tego nie pojmie... Ale Hans Zimmer jest najwybitniejszym kompozytorem muzyki filmowej, a zważając na to co o nim mówisz typu "że on robi kopiuj wklej" tylko utwierdza mnie w przekonaniu że o muzyce nie masz najmniejszego pojęcia

MisterGonzo

Jeden z zaledwie kilku kompozytorów na świecie, którego utwory sprawdzają się doskonale zarówno w filmie, jak i słuchane osobno poza nim. To oznacza, że nie potrzeba kontekstu fabularnego, by poczuć emocje zawarte w jego muzyce - jest uniwersalna i zmienia nastrój słuchającego bez żadnego połączenia z filmem. Mam ponad 30 jego utworów na swoim telefonie, z chyba 10 różnych filmów - niektórych motywów słucham czasem już od 15 lat, jadąc samochodem, biegając, chcąc się zmotywować, bądź robiąc dziesiątki różnych innych rzeczy. Działa za każdym razem. Moim zdaniem tylko geniusz potrafi robić muzykę, która w taki sposób oddziałuje na słuchacza.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones