Spiep**aj dziadu od niego !! Jest za**bistym kompozytorem !! Nie mowie ze Williams, Morricone i Vangelis są gorsi, ale Hans na pewno obok nich może występowac !!

Zimmer jest bardzo przereklamowany. Nie trawię jego muzyki.
Na pewno lepsi są: Barry, Williams, Paledouris, Kamen, Serra, Vangelis, Desplat, Conti, Elfman, Newton Howard, Shore, Horner.

Jak się czyta swoje nastoletnie komentarze po latach? ;)

Haha o matko boska, mam nadzieję, że to w ramach trollingu pisałem :D

Przede wszystkim powsciagnij swoj jezyk, bo uzywanie wulgaryzmow tylko oslabia ciebie jako kompetentnego komentatora i dyskwalifikuje cie jako kogos do dyskusji. A po drugie jakos nie tacy fani i fachowcy jak ty zatrudniaja go przy filmach. Mozesz sie schowac, bo Zimmer po prostu wymiata wszystkich i bierze wszystko. Czy ci sie to podoba, czy nie!

"Mozesz sie schowac, bo Zimmer po prostu wymiata wszystkich i bierze wszystko. Czy ci sie to podoba, czy nie!"

Ehm..to miał być żart? Jeśli tak to mało śmieszny.

Wchodzę na blog kasiaka, zaglądam do ocen i co widzę? Jedną jedyną ocenę 10/10 dla Zimmera...
To naprawdę wiele mówi.

A jeśli chodzi o całość tematu to uważam że Hans Zimmer jest dobrym kompozytorem ale faktycznie nie może się równać z twórcami muzyki filmowej takimi jak Morricone, Barry, Williams, Herrmann, Jarre, Steiner... oj długo można by wymieniać.

Nie, to nie byl zart. Juz o tym pisalam, ze Zimmer w Hollywood bierze prawie wszystko. Na pewno nie znajdziesz drugiego tak popularnego kompozytora. A jesli znajdziesz, to daj znac.

Co np o mnie mowi, to ze dalam 10/10? Slucham...Co o mnie mozesz powiedziec? Bo chyba tylko to, ze lubie jego muzyke. Czy moze sladem innych, co to im sie wydaje, ze wiedza o tobie wszystko, zaczniesz pisac o mojej wrazliwosci, pustce itp? Bardzo chetnie poslucham!

A tak na marginesie, wiesz, troche w tym mojej przekory, bo mnie strasznie wkurza, gdy ktos uzywa wulgaryzmow i zaczyna obrazac innych. I stad tez ta ocena! Ale nie bede sie tlumaczyc przed kims, kto i tak pewnie wie juz o mnie wswzystko, a napewno wyrobil sobie poglad.

Źle mnie zrozumiałeś ;P Chodzi o to, że jedna jedyna ocena dla Zimmera (w kontekście tego że dyskutujemy teraz na jego forum) wygląda tak jakby to konto z którego teraz piszesz nie było jedynym. Mówiąc krótko - odniosłem wrażenie że to konto założone tylko po to aby właśnie dać 10/10 dla Zimmera aby wszedł wyżej w rankingu.
Oczywiście mogę się mylić i przepraszam ze tak radykalnie to napisałem... ale zjawisko takie jest na FW bardzo częste. Ale jeśli nie mam racji to przepraszam.

"Na pewno nie znajdziesz drugiego tak popularnego kompozytora. A jesli znajdziesz, to daj znac."
Owszem, znajdę. Od 30 lat najpopularniejszym kompozytorem filmowym jest i pozostaje John Williams. I choć pod tym względem Zimmer wciąż jest za nim (podobnie zresztą jak w kwestii dokonań i klasy) to trzeba mu przyznać że popularnością zbliża się do Williamsa i aktualnie Hans Zimmer jest na drugim miejscu.
Teraz Hans Zimmer przeżywa apogeum swojej popularności, tak jak Williams przeżywał je w latach 1975 - 1993 (choć oczywiście ten szczyt popularności i tak jest niższy niż w najlepszych latach Johna)

Oczywiście chodziło mi o popularność w ogóle społeczeństwa.
Bo jeśli chodzi o producentów filmowych to faktycznie - Hans Zimmer jest w ostatnich latach liderem. Choć mam niestety wrażenie że głównie ze względu na popularność wśród widzów. Bo jaki był sens angażowania go do stworzenia muzyki do Madagaskaru 2? Swoją drogą muzyki wyjątkowo słabej - typowe do bólu zagrywki w stylu jego (i Howarda) Batmana.

Madagascar 2 ma taka sama muzyke jak Madagascar 1. Po przerobkach.

Jakby kino zaczynało się dla mnie od gladiatora to istotnie nie znalazłbym, ale się nie zaczyna.
Lata 30-40- Max Steiner
Lata 50- Miklos Rozsa
Lata 60- Henry Mancini, Maurice Jarre, Elmer Bernstein, John Barry
Lata 70- Jerry Goldsmith, John Williams
Lata 80- Goldsmith, Williams, Vangelis, Barry
Lata 90- Horner, Elfman
i dopiero w latach 00 zapewne za pomocą jakiegoś cudu "objawił się" Zimmer który nagle stworzył z niczego muzykę filmową (sic) i to tak rewelacyjną że bez "wyprodukuję każdą szmirę" Bruckheimera może nic by nie dostawał.

Moze nie zauwazyles, ale rozmawiamy o wspolczesnym kinie! A moje zdanie jest takie, ze jest TERAZ najbardziej popularnymm i rozchwytywanym kompozytorem! Jaki jest sens w spieraniu sie kto byl bardziej popularny, Steiner czy Zimmer? Przeciez tego nawet nie da sie porownac! Kiedys i kino bylo inne i w czasach Steinera muzyka towarzyszyla filmowi od poczatku do konca! Nie widze sensu w spieraniu sie, czy kompozytor z lat 40, czy 00 jest bardziej na topie!

"Na pewno nie znajdziesz drugiego tak popularnego kompozytora." Gdzie tu mowa o tym że teraz. Zresztą co z tego że teraz Zimmer jest popularny skoro nic dobrego nie napisał. A gdyby TOP 100 filmweb bardziej przypominał poważny ranking filmowy wtórne "odkrycia" Zimmera nie byłyby tak "rozchwytywane".

PS. W czasach Steinera muzyka nie była w filmie wszechobecna, to wrażenie bierze się stąd że dawano ją nie tam gdzie obecnie.

"W czasach Steinera muzyka nie była w filmie wszechobecna, to wrażenie bierze się stąd że dawano ją nie tam gdzie obecnie".

Obejrzyj Przeminelo z wiatrem! Muzyka sie zaczyna, muzyka jest wszedzie i na muzyce sie konczy!

Xanos - Sam jesteś pierdol... ! I odczep się od Zimmera ,bo spoko gościu jest :D

Przestańcie karmić trolla - przesłuchałem twórczość Goldsmitha i szczerze to Zimmer jest moim zdaniem większym kompozytorem.