Hans ZimmerI

Hans Florian Zimmer

8,6
51 086 ocen muzyki
powrót do forum osoby Hans Zimmer

i stwierdzam, że żaden inny muzyk, żaden kompozytor, żaden wokalista nie wywołuje na moim ciele takich dreszczy jak on. Jest najlepszy.

użytkownik usunięty
bittersweet_

Podpisuję się pod tym obiema rękami. Nikt inny swoją muzyką nie wzbudza u mnie takich emocji jak Hans Zimmer.

bittersweet_

Również się pod tym podpisuje. Jest wielu dobrych kompozytorów, ale takie dreszcze daje tylko Zimmer;)

bittersweet_

Dokładnie.

bittersweet_

Popieram.

kazkas

moze jeszcze howard shore i john williams.

użytkownik usunięty
bittersweet_

to posłuchaj Gustavo Santaolall i Johna Williamsa.

użytkownik usunięty

Nie można mieć swojego zdania ?

użytkownik usunięty

a czy ja gdzieś napisałam, że nie można i że jeśli lubi Zimmera to źle? jesteście jakieś nadwrażliwe chyba i za bardzo lubicie bronić się tym, że ktoś ma swoje zdanie.

Zauważyłem taką tendencje że jak ktoś uwielbia Zimmera to pojawiają sie komentarze że w takim razie ktoś musiał nie słyszeć Williamsa, Morricone, Goldsmitha czy Barry'ego. Otóż nie jest tak. Ja słuchałem muzykę większości kompozytorów uważanych za tych "najlepszych" i nie zmienia to fakt że to Zimmer do mnie najbardziej przemawia. Z pewnością wielu jego fanów tak samo.

użytkownik usunięty
tsw90

Podejrzewam, że skoro ktoś jest już fanem to tak raczej ma. Poza tym sama Zimmera lubię, ale nie uważam, że jest to kompozytor lepszy od Williamsa czy Santaolalli i nie trzeba wielkiej filozofii, żeby to stwierdzić. Ostatnio jest trochę odtwórczy i wykorzystuje przy tworzeniu te same schematy. Ale taka jest po prostu prawda. Tyle, że ja nigdzie nie napisałam, że jak już ktoś tam lubi Zimmera, to ma natychmiast przestać czy coś takiego. Powinniście chyba ochłonąć.

No widzisz tylko problem w tym co to znaczy "lepszy"? Dla Ciebie Williams może być lepszy bo jest bardziej oryginalny, bo ma wykształcenie muzyczne, bo potrafi rozpisać orkiestracje w taki sposób o jakim Zimmer sobie może pomarzyć, bo rzadko używa elektroniki. Dla innego dlatego bo ma więcej oscarów. A dla mnie np Zimmer jest lepszy dlatego bo jego muzyka do mnie bardziej trafia niż Williamsa, choćby nie wiem jak się powtarzał i jakie plagiaty popełniał to właśnie jego muzyka ma dla mnie to COŚ a nie Williamsa. Ja uważam że w muzyce najważniejsze jest to jak oddziałuje na słuchacza, a nie w jaki sposób powstaje. I to Zimmer ma u mnie 1 miejsce bo jego muzyka wywołuje największe emocje. Dlatego chyba spieranie się kto jest lepszy mija się z celem, można się jedynie cieszyć że każdy tutaj znalazł kompozytora który trafił w jego czuły punkt swoją muzyką, a czy jest to Zimmera czy Williams to już każdego indywidualna sprawa.

użytkownik usunięty
tsw90

Williams jest lepszy. I nie piszę tego, żeby "poniżyć" Zimmera. Nawet krytycy tak twierdzą. A to, że u kogoś muzyka Zimmera wywołuje większe emocje.. A jeśli piosenki Dody wywołują u kogoś większe emocje, porusza kogoś tekst, muzyka, itd., tzn., że jest ona lepszy od takich Beatlesów czy Franka Sintary? I don't think so. I żeby nie było, naprawdę lubię Zimmera. Uwielbiam soundtracki z Króla Lwa, Gladiatora i wielu, wielu innych. Ale tak jak kocham Scarlett Johansson, wiem, że nie jest lepsza od Kate Winslet. Chodzi mi tylko o to. Nie chcę teraz narzucać ci mojego zdania, ale chcę pokazać ci, że twoja argumentacja jest bezsensu.

Otóż dla mnie twoja argumentacja jest bez sensu bo nie ma czegoś takiego jak wyższa ogólna prawda który z kompozytorów jest lepszy. Liczą się indywidualne emocje jakie muzyka wywołuje u indywidualnych osób. i dlatego może tak być że dla kogoś Doda będzie lepsza od Beatlesów bo lepiej trafia w jego gust, a dla Ciebie to będzie niedorzeczne. Większość krytyków może być za Williamsem bo zazwyczaj są to osoby dobrze zaznajomione z niuansami dotyczącymi muzyki filmowej i oni biorą pod uwagę inne kryteria przy ocenianiu muzyki niż przeciętny słuchacz. Oni cenią innowacyjność, zaawansowaną technikę w tworzeniu muzyki, rozpisanie jej na potężne orkiestry. I dlatego Williams jest u nich górą. Ale weź grupę przeciętnych słuchaczy i może się okazać że ich nie obchodzi oryginalność, super solówki na instrumentach różnych artystów itp. dla nich liczy się to żeby muzyka wpadała w ucho, wywoływała emocje i sprawiała że co chwile się do niej powraca. I dlaczego twoim zdaniem kryteria krytyków powinny być ważniejsze od kryteriów tych zwykłych słuchaczy? Dlatego według mnie używanie słowa "lepsza" jest w przypadku muzyki bez sensu.

użytkownik usunięty
tsw90

Wybacz, ale piszesz brednie. To, co dobre, nie zawsze jest łatwe i przyjemne, ale właśnie na tym polega wyższość jednego od drugiego. Oczywiście nie twierdzę, że każda muzyka wybitna jest trudna. I przykre jest, że społeczeństwo jest na tyle odmóżdżone, że woli słuchać piosenek Dody i ją uznawać za wybitną artystkę, niż słuchać porządnej muzyki. Krytycy znają się na rzeczy. Oni wiedzą, kto jest dobry, a kto nie. I nie chodzi tu tylko o to, że Williams wykorzystuje orkiestrę czy coś tam innego. Krytycy potrafili docenić taki film jak Avengers, choć nie ma widzowi wiele do zaoferowania, oprócz tego, że trzeba walczyć ze złem. Ale uznali ten film za rewelacyjny, bo na film rozrywkowy dla mas był zrobiony na wysokim poziomie.
Dlatego, że grupa przeciętnych słuchaczy uzna, że Zimmer jest lepszy, to ma oznaczać, że faktycznie tak jest? Grupa ludzi, którzy z muzyką mają niewiele wspólnego. Słuchanie muzyki na komputerze, mp4, mp3 nie ma tu żadnego znaczenia. Krytycy to ludzie, którzy skończyli odpowiednie szkoły, kształcili się w odpowiednim kierunku.

Wiesz, czytając co piszesz zalatuje mi tutaj megalomanią. Ty jesteś ta lepsza bo słuchasz Williamsa albo Beetlesów, a oni słuchają Dody więc są bezmózgowcy i nie mają gustu muzycznego. Ja sam sobie czasem puszcze Dode jak mam nastrój, a innym razem Zimmera czy Williamsa. Słuchanie muzyki filmowej sprawia mi o wiele większą przyjemność bo taki już mam gust muzyczny i bardzo się z tego powodu cieszę. To że jakaś muzyka trafia do węższego grona odbiorców nie oznacza że jest ona lepsza. Mówisz ze wolałabyś żeby ludzie słuchali porządnej muzyki. Ja bym wcale nie chciał żeby wszyscy słuchali tego samego, świat byłby cholernie nudny. O pracy krytyków mówię z perspektywy jednostki. I do niczego mi oni nie są potrzebni, jeżeli uznają że Williams jest "lepszy" od Zimmera, skoro wolę Zimmera, albo jeśli uznają że Avengers są "lepsi" od Batmana skoro wolę Batmana. Mówisz grupa ludzi którzy z muzyką mają niewiele wspólnego, ale może ktoś taki emocjonuje się tą muzyką bardziej niż Ty która siedzisz w temacie muzyki filmowej bardzo głęboko i dla takiej osoby kazania o tym który kompozytor jest lepszy nic nie znaczą. Dlatego że emocje których dostarcza muzyka są niezależne od nas i nie mamy wpływu na to co nam się podoba a co nie. I to jest właśnie najfajniejsze w muzyce, że człowiek się rodzi z różnym wyczuleniem na muzykę, z różnym gustem. A wkurza mnie z kolei to że część ludzi stawia się ponad innymi bo skończyli szkoły muzyczne.

użytkownik usunięty
tsw90

Jestem ta lepsza, bo przyznałam, że Williams jest lepszy, ale bardziej lubię Zimmera? Hmm... Wolę, żeby ludzie słuchali porządnej muzyki, bo potem płaci się miliony ludziom, którzy w ogóle na nie nie zasługują. I nie, nie zazdroszczę im tego, że żyją często ponad stan. Uważam, że jeśli ktoś ma naprawdę talent, to mogą mu płacić nawet miliardy. A czy ja mam z muzyką wiele wspólnego? Podałam ci tylko to, że nawet krytycy uznają go za lepszego od Zimmera, a oni faktycznie znają się na rzeczy.
Człowieki nie rodzi się z żadnym gustem. Gust się wyrabia z wiekiem. Dlatego np. dziecko, które w domu od małego słuchało muzyki disco polo, później, gdy stopniowo poznaje świat, zamienia zespół Boys na np. Franka Sinatrę.
A wkurza Cię, gdy doktor mówi Ci co masz robić? Wtedy też stawia się wyżej od Ciebie? Albo hydraulik naprawia Ci kran i mówi, że masz wymienić jakieś tam rury bo są złe? Krytyk filmowy/muzyczny/itd., to zawód jak każdy inny.

Dlaczego twierdzisz że ci ludzie na te pieniądze nie zasługują? Bo według mnie rolą muzyki jest wywołanie emocji u słuchacza. Nie liczy się to jak powstawała ta muzyka, ale jaki wywołuje efekt. Wiec jeżeli artyści zarabiają miliony to oznacza że ich muzyka wywołała zamierzony efekt i sprawia ludziom przyjemność. A to że jest to muzyka nie w twoim guście to trudno. Wyobraź sobie że z pewnością są rodzaje muzyki których słucha jeszcze mniej osób niż filmowej, trafiają w jeszcze mniejsze ilości słuchaczy i pewnie często brakuje finansów żeby te rodzaje muzyki mogły się rozwijać. I ludzie słuchający takiej muzyki mogą mieć takie same pretensje do ciebie, że słuchasz jakiegoś filmowego badziewia, a ich prawdziwa porządna muzyka nie ma szans zaistnieć na rynku. I kto ma tu racje? Nie wiem co to dla ciebie jest porządna muzyka, bo nie wiem według jakich kryteriów oceniasz. Dla mnie porządna jest pewnie zupełnie inna. Krytycy bardziej doceniają Williamsa bo oceniają według pewnych kryteriów. Zimmer nie jest typowym kompozytorem filmowym. Nie ma wykształcenia, nadrabia elektroniką braki instrumentalne i to jest coś co nie podchodzi pod gusta krytyków. Ale tak jak mówiłem, z punktu widzenia jednostki takie opinie nie znaczą nic. Każdy słuchacz ma swoją indywidualna top listę na którą opinie krytyków nie mają żadnego wpływu. Jeżeli chodzi o gust to faktycznie, wyrabia się on też z czasem, ale ten gust tworzy się mimowolnie. Ja oglądałem za młodu filmy z muzyką Williamsa (Jurassic Park, gwiezdne wojny), mniej więcej w tym samym czasie co muzykę Zimmera (Król Lew, Książę Egiptu) i u mnie padło na tego drugiego. Doktora słucham (zazwyczaj:) ) ponieważ jego zawód opiera się na wiedzy, hydraulika zawód opiera się na wiedzy jak coś zamontować i żeby dobrze działało, natomiast gust muzyczny nie opiera się na wiedzy tylko emocjach. Są od tego dwie półkule mózgu;) Lewa od logiki, prawa od emocji i nie można tego mieszać.

użytkownik usunięty
tsw90

Po czym wysnułeś, że jestem jakąś wielką fanką muzyki filmowej? Lubię czasami posłuchać saoundtracków filmowych, ale bez przesady, nie jestem żadną fanką. To, że uważam Williamsa za lepszego kompozytora od razu robi ze mnie fankę? Poza tym, nie rozumiem twojego podejścia. Czyli gdy taka piosenkarka nie ma kompletnie głosu, słuchu, ale jej głos jest tak zmieniony komputerowo, że piosenka trafia do ludzi to znaczy, że zasługuje na te miliony bardziej niż ktoś, kto ma predyspozycje do tego, by śpiewać i nagrywać? Bo nie rozumiem. Pisząc w tej chwili o krytykach, którzy nie doceniają muzyki elektornicznej Zimmera masz na myśli ludzi z Akademii? Bo przecież wyżej już ci napisałam, że dla krytyków nie ma to większego znaczenia, byle tylko była zrobiona dobrze. Zimmer w Cienkiej czerwonej linii czy Królu Lwie też tak strasznie nadrabiał elektroniką bo nie skończył żadnej szkoły? Nie sądzę. Teraz po prostu odcina kupony i powiela to, co zrobił już wcześniej, coś, za co został już doceniony. Co nie zmienia faktu, że oczywiście bardzo dobrze się tego słucha. Tylko jakość nie ma się do tego jak się czegoś słucha. Fakty są takie, że obecnie ludzie słuchają byle czego i nie mamy się o co spierać, bo tak jest. Dlatego większe tryumfy odnoszą ci, którzy robią muzykę łatwiejszą, prostszą w odbiorze. Tak samo jest z filmami.
Tylko człowiek powinien umieć sobie powiedzieć, że lubi słuchać Rihanny, bo robią jej fajne piosenki, ale to nie jest wysokich lotów muzyka popowa. I wtedy nie chodzi już o to jak kto odbiera daną piosenkę. Trzeba po prostu zdać sobie sprawę, że coś nie musi być tak dobre jak bardzo to lubimy.

tsw90

Gratuluje cierpliwości w dyskusji. Właściwie podpisuje się pod każdym Twoim postem.
Nigdy nie zwracałem prawdę mówiąc uwagi na kompozytorów filmowych ale po obejrzeniu wczoraj Sherlocka Holmesa (2009) właściwie nie mogę się oderwać od głównego motywu muzycznego :). Poszukałem innych jego dzieł jest tam sporo muzyki która mi się spodobała. A wracając do waszej bardzo ciekawej wymiany zdań powoływanie się koleżanki aviatorki co chwila na krytyków jest ciut irytujące. Tym bardziej że nie przytacza żadnych konkretnych nazwisk czy cytatów wypowiedzi. Przypomina mi to trochę argument z autorytetu który zdaje się jest błędem w dyskusji....Swoją drogą muzyka to nie medycyna czy hydraulika i nie da się jednoznacznie za pomocą doświadczeń jak chce koleżanka sprawdzić "wyższość" jednej nad drugą. Nie da się zrobić takiego testu jak w hydraulice gdzie będzie widać czy rura cieknie czy nie lub medycynie gdzie pacjent albo wydobrzeje albo i nie. Muzyka opiera się jednak na gustach a tych żadną skalą nie zmierzymy :).
pozdrawiam :)

Tylko patrzeć jak będziesz obrzucać łajnem Zimmera tak jak to robią inni.

użytkownik usunięty
tomucho77

Widocznie jestem tak oryginalna, że nie. Bardzo, bardzo lubię muzyę, którą lubi Zimmer. Ale teraz popadł trochę w komerchę i chwyta się tego, co zrobił już wcześniej, a co spodobało się ludziom. Mi to nie przeszkadza, bo lubię takie brzmienie. I myślę, że gdyby spróbował czegoś nowego, byłby naprawdę świetny. Tyle, że to nie oznacza, że jego talent w moim mniemaniu jest równy mojemu uwielbieniu.

bittersweet_

Również się podpisuję obiema rękami !

bittersweet_

Ja również się pod tym podpisuję obiema rękami i nogami.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Vaylander

O proszę i ojca też nie szanujesz degeneracie to są twoje ostatnie chwile na FW !!!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones