Dwa moim zdaniem najlepsze Soundtracki tego Pana, mniej znane, nie tak popularne, a jakże zacne. Nie bombastyczne dźwięki ,tylko subtelne nuty, często pełne liryzmu. Zwłaszcza ścieżka dźwiękowa do filmu Scotta, to mistrzostwo świata. Perfekcyjnie oddaje te bezkresne amerykańskie przestrzenie i oczywiście dramat obu tytułowych bohaterek.