Proszę o opinie osoby które już oglądały film. Jak sprawuje się w nim muzyka? Oczywiście bez
spojlerowania:)
Jeśli chodzi o muzykę w samym filmie mamy do czynienia z najlepszym tworem Hansa od czasów jego arcydzieła, czyli Cienkiej czerwonej linii. Pomimo tego, że jestem fanem tego kompozytora i lubie go słuchać, zacząłem już powątpiewać w jego umiejętności. Myślalem, że autoplagiatowanie samego siebie już na stałe weszło w jego DNA. Nic bardziej mylnego, zrobił to. Stworzył mega ścięzkę dźwiękową, bardzo emocjonujaca, a co najważniejsze nie czuć, że jest to sama elektronika i łubudubu.
Czekam aż będzie można posłuchać jej bez filmu. Mam nadzieję, że wrażenia nadal będą tak samo pozytywne.
Film ma dziury w scenariuszu, trochę dużo jest patosu. Co do muzyki- jest R E W E L A C Y J N A. W filmie jest wiele scen gdy wchodzi na pierwszy plan, najlepsze są kawałki skomponowane do scen relacji 2 bohaterów. Muzyka wtedy idealnie dopełnia obraz i ekspresję aktorów. Efekt w moim wypadku to ogromne poruszenie i trochę lez wzruszenia(!), również po napisach końcowych (!!!). A to wszystko u osoby raczej zdystansowanej i powściągliwej. :)
rewelacja, przenosi do świata bohaterów do tego stopnia, że zapomina się o tym własnym. pod wrażeniem będę bardzo długo :)
Po prostu rewelacja. Gdy wchodziła czasem na pierwszy plan to aż wbijało w fotel, a ciary przechodziły przez całe ciało.
11 kwietnia w Berlinie grana jest jego muzyka! Ten kto się wybiera można kupić bilety przez internet od 200 zł do 400 zł
od pierwszych minut rewelacja. bardzo pomaga w budowaniu napięcia. jak dla mnie największy atut filmu
Po prostu cytat z Koyaanisqatsi Philipa Glassa przez bite 3 godziny, akord organowy z Zaratustry Straussa, wszystko co już było oklepane 50 lat temu...
Zimmera nigdy za to nie lubiłem, ale teraz przeszedł samego siebie. Najgorszy atut tego fantastycznego filmu, nie znoszę gościa.
jest ... kapitalna, podczas oglądania filmu w kinie potęguje emocje, a w chyba najważniejszej scenie filmu(podczas dokowania) po prostu wbija Cię w fotel.
Zgodzę się z powyższymi opiniami,muzyka w Interstellar pełni ogromną rolę,połączenie obrazów i dźwięków jest fantastyczne.Należy koniecznie obejrzeć :)
Uwielbiam zarówno w kinie jak i muzyce, fakt że są to bardzo personalne przeżycia, z czego wynika, iż ilu ludzi tyle opinii. Osobiście jestem wielkim fanem Zimmera i mi osobiście OST z Incepcji przypadł do gustu. W przypadku Interstellara, 2x byłem w kinie i podczas 2 sensu muzyka ciągle wbijała mnie w fotel, zgranie sytuacji na ekranie i muzyki nieprawdopodobne. Teraz odsłuchuje na słuchawkach i dla mnie to jest niewątpliwie 1 z najlepszych Soundracków jakie słyszałem.