Według mnie Hans jest jednym z najbardziej utalentowanych kompozytorów współczesnych
. Wspaniale łączy muzykę symfoniczną z efektami elektronicznymi i to jest właśnie fenomen
najlepszego kompozytora. Zimmer ma w sobie coś magicznego ,bo gdy słucham już
pierwszych minut jego muzyki to od razu poznać że to Zimmer i że ciarki przechodzą po
plecach. Nadaje się do komponowania muzyki do filmów akcji ( wspaniale tą muzykę
pokazał min. ,, Anioły i Demony " ; ,,Piraci z Karaibów " czy też seria ,,Batmana "). Widać ,że
jest bardzo zapracowanym artystą bo non stop ma jakieś zamówienie do zrobienia muzyki
ale też chętnie udziela wywiadów . Podoba mi się u niego to ,że nie gwiazdorzy przed
kamerami tylko jest zwykłym człowiekiem który wykonuję dobrą i efektowną robotę. Podsumowując śmiało mogę powiedzieć ,że Hans jest najwybitniejszym kompozytorem
muzyki filmowej choć owszem są też inni świetni kompozytorzy Williams czy Powell ale
Zimmer to Zimmer za swój styl i wspaniałą muzykę może mieć miano wspaniałego artysty
:)
Dla mnie ten człowiek to geniusz - jego utwory niosą z sobą coś magicznego, pięknego ( czasem tragicznego, aż łza się w oku kręci. Patrz, ,,Gladiator", ,,Król Lew" ). Tak... Muzyka to jeden z najważniejszych elementów w filmie i naprawde się dziwię, że dostał tylko jednego Oscara! Miejmy nadzieję, że to się zmieni:)
Jak się to mówi : pożyjemy zobaczymy !!! Ale Hans słynie z takich dźwięków , to jego znak firmowy i wizytówka . Nie sądzę żeby zmienił stylu kompozycji i brzmienia ;)
A ilu Ty kompozytorów znasz (rozumiem, że chodzi tylko o filmowych), żeby wyrokować nad tym, że Zimmer jest najlepszym w historii?
John Whiliams , Ennio Morricone , Jan A.P Kaczmarek , Wojciech Kilar, John Powell , Steve Jablonsky , Harry Gregson- Whilliams , Alan Menken , James Horner itd :D
BADLANDS (1973): http://www.youtube.com/watch?v=-tEgzGnzojc
(by Carl Orff)
TRUE ROMANCE (1993): http://www.youtube.com/watch?v=trwmhm5WaYQ
(by Hans Zimmer)
Nazwiesz to inspiracją, ale dla mnie to jest po prostu plagiat.
Zimmer zawsze podkreślał że jego ścieżka do Prawdziwego romansu była hołdem dla Carl Orffa( jak i dla Malicka). Nigdy tego nie ukrywał. Więc jaki plagiat? Zresztą to ścieżka do Badlands była pójściem na łatwiznę, bo jedynie sięgnęła po klasyczny utwór Carl Orffa.
A tak w ogóle to o czym my mówimy. Utwór Zimmera do Prawdziwego romansu jest czymś diametralnie różnym od utworu którym był inspirowany. Zimmer odwalił rewelacyjną robotę z tą ścieżką dźwiękową. Można wręcz powiedzieć że ta ścieżka w dużym stopniu tworzy ten (genialny) film. W przypadku Badlands ścieżka nie robiła takiego wrażenia. Podsumowując jeżeli ktoś uważa, że ta ścieżka jest kopią (plagiatem), to w ogóle nie powinien wypowiadać się na temat muzyki, ponieważ świadczy to o jego słabym słuchu.