Mi akurat tą część się bardzo podobała. 3 cześć jest trochę za bardzo naciągana, a tu mamy historię bardzo sensowną, ciekawą i zabawną. Oczywiście jakby poszukać to jakieś uwagi zawsze się znajdą. Ale mimo to uważam że film wyszedł i bez problemu mogę go usytuować obok części 1 (pod względem podobania się, najlepsza dla mnie była cześć 2). Podsumowując nie zawiodłem się na filmie i dopóki tak jest nie miałbym żadnego problemu gdyby nakręcili i cześć 5, zwłaszcza, że jakiś potencjał jest.

Film na pewno jest lepszy od kfp 3, I sam dałbym ocenę 8/10. Byłoby jeszcze lepiej gdyby Potężna Piątka pojawiła się częściej niż na samym końcu, ale to pewnie z powodu braku pieniędzy u Dreamworks po strajkach. Reżyser już potwierdził nową trylogie, którą zresztą planowali od 2008, więc możemy spodziewać się nie długo kolejnej części w której Potężna Piątka powinna mieć większą rolę. I jeśli Dreamworks nie będzie już miało problemu z pieniędzmi to kfp 5 powinien być jeszcze lepszy.

"Niestety, jak to zwykle bywa, prędzej czy później dostajemy niepotrzebną kontynuacje, która niszczy dobry posmak poprzednich części." - czyli Kung Fu Panda 3 mam rozumieć, bo tam mamy najsłabszego antagonistę który jedyne emocjonalne powiązania jakie miał były z postacią, która nie żyła już od jedynki. W dodatku połowa filmu jest o wiosce Pand gdzie non stop lecą żarty o tym jakie to są leniwe, grube i żarłoczne czyli taki Po x10 gdzie bardzo sie to przejada. Kurde, już nawet nie wspominam o końcówce gdzie każdy dostaje oświecenia jak używać Chi i wygrywa moc przyjaźni.

Czwórki się bałem, było sporo czerwonych flag. Myślałem, że Zhen będzie zbyt idealną postacią, myślałem że pójdą po całości na fanserwis po tym jak trailery traktowały Tai Lunga w tym filmie, ale jednak muszę przyznać że wyszło to lepiej niż oczekiwałem. Na pewno nie jest to poziom Kung Fu Pandy 1 i 2, ale jest lepiej niż z trójką. Kameleona jest takim lepszym Kaiem z sensowniejszymi planami, ale jednak szkoda że jej motywacja do czynienia zła nie była najlepsza (jedynie jej relacja z Zhen była interesująca). Brak budżetu na aktorów był widoczny po tym jak z trójki antagonistów jedynie Tai Lung miał kwestie mówione no i piątki w ogóle nie było w tym filmie (co niekoniecznie jest wadą, bo lepiej aby ich nie było niźli zostali tak potraktowani jak w 3). Zgadzam się z tym, że wątek ojców Po mógł zostać pominięty bo jedynie czas antenowy wydłuża a mogli się skupić zamiast tego trochę bardziej na relacji Zhen i Po. Zresztą nie wiem też ilu ludziom będzie pasowało to, że Zhen zostanie Smoczym Wojownikiem zamiast np.: takiej Tygrysicy, ale no cóż zobaczymy. Zostawili sobie furtkę na następne części.

Ogólnie pozytywnie i nie żałuje wydanych pieniędzy. Lepszy średniak niż totalny kicz ;)

Dla mnie formuła się wyczerpała, historia z doopy wyciągnięta, Kameleona to jest w stanie wystraszyć chyba pekińczyka i to nie wyrośniętego, ogólnie strasznie sztuczny antagonista. Jak sobie przypomnę jaką grozę budził np. Lord Shen w 2 częsci....

Moim zdaniem, jest podobnie jak z trójka, czyli nieźle.
Wiele osób narzeka na brak Walecznej Piątki w filmie, moim zdaniem, to jest film drogi o Po i Zhen, o ich wzajemnych relacjach i Piątka odbierała by tu miejsce należne nowej postaci, ja wywaliłbym jeszcze obu ojców Po, żeby pogłębić relacje Pandy i Lisicy.
Sama Zhen bardzo mi się podoba jako postać a każdy film z lisim bohaterem ma u mnie+1 do oceny ;) Do tego fajne jest to, że byli wrogowie Po nie walczą z nim osobiście, walczy tylko Kameleon a Tai Lung akceptuje Po jako Smoczego Wojownika i wszyscy przywołani złole akceptują swój los.
Trochę mało jest scen akcji ale walka w tawernie to jedna z ciekawszych tego typu scen w serii. Czasami film wydaje się trochę pocięty, chodzi mi głównie o sceny w mieście Jupiter, widać też pewne uproszczenia w animacji, np. w postaci teł - mam tu na myśli głównie tła w Dolinie Spokoju i góry na której stoi Jadeitowy Pałac.